Zapraszam na kolejną wyprawę geograficzną.
Tym razem - eksploracja Australii i Oceani.
Australia, Canberra
Raz gej podpułkownik w koszarach w Canberze
Dziką żądzą gnany, poczuł się jak zwierzę
Lecz do dziś, do siedzeń
Awersję ma, przezeń
„Przemaszerowali” gdyż, wszyscy żołnierze
Fidżi, Suva
Poczuł lic płomień młodzieniec z Suva
Gdyż mu z nogawki coś się wysuwa
A wokół dziewczyny,
Wszystko z przyczyny
Dziurki w kieszeni: wypadła stówa
Kiribati, Bairiki
Szukała panna raz w Bairiki
Muskularnego, na „fiki-miki”.
Dla swej XL szparki.
Cóż, gdy zwykle „karki”,
w gatkach malutkie kryją „koziki”
Mikronezja, Palikir
Na wzwód metodę, jogin w Palikirze
Pokazał: członek zanurzył w kefirze.
“He, he, he, nie działa!”
Się dziewka zaśmiała.
On na to: „Działa, gdy kefir się zliże!”
Nauru, Yaren
Pewien pustelnik w Yaren’ie
Ujrzał cud dziewczę – marzenie.
Zbudził się w trawie
(Śnił, gdyż, na jawie)
Sen zaś opisał... nasieniem
Nowa Zelandia, Wellington
Namawiał pannę raz w Wellington’ie
Młodzian, gdyż „tonie w testosteronie”,
Na szybkiego lodzika.
Lecz, gdy go zbyła: „znikaj!”,
Sprawę wziąć musiał we własne dłonie.
Palau, Ngerulmud
Wszedł gość na plażę do Ngerulmudy
a włożył ciasne nieco bermudy.
Pół plaży w mig zwiało,
Skryć się nie udało...
Grande cojones z zarostem rudym
Papua-Nowa Gwinea, Port Moresby
Troszkę zawiany gej w Port Moresby
Wleciał w ramiona zawianej lesby.
On – bardziej „ona”,
„On” bardziej – ona.
Zlegli w uściskach, ze wstrętem? Gdzieżby!
Samoa, Apia
Usłyszał Ziutek, gdy zwiedzał Apię
Że coś tuż za nim zbyt głośno sapie
Więc odruchowo
Nim ruszył głową
Ścisnął pośladki, nim go kto „zapnie”
Tonga, Nuku’alofa
Zachciał raz Romek w Nuku’alofie
Żoneczkę szefa wyryćkac – Zofię
Szef, że był w domku,
„Zaparkował” w Romku
Gdy ów dźgał Zofię w sieni na sofie.
Tuvalu, Vaiaku
Chudy kreator mody z Vaiaku
Słabe ramionka kładł na wieszaku
Za to w zachwyt wielki
wprowadzał modelki
Tym, że swój organ dźwigał w - temblaku.
Vanuatu, Port Vila
Pracownika hotelu w Port Vila
Nieprzyjemna spotkała raz chwila
Kiedy wypadł mu bagaż,
A pot wylazł na twarz aż,
Nie wytrzymał. Szew, gdy się pochylał
Wyspy Marshalla, Majuro
Tak miał wielkiego Juan z Majuro,
Że gdy doliną szedł, to za górą
Zgadywano widząc cień:
„Czyżby baobabu pień?”
A to był tylko Juana siurok.
Wyspy Salomona, Honiara
Stara blachara z miasta Honiara
Zmarszczki się stara w licznych kryć dziarach
Skąpo odziana
Wciąż na kolanach
Chłopom się zdaje – nie taka stara.
Stara blachara z miasta Honiara
Co noc o chłopa długo się stara
Choć zwykle daremnie.
By było przyjemnie
Wypija małpkę i jointy jara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz