Podczas różnych form zorganizowanego wypoczynku dla dzieci i młodzieży, zawsze znajdzie się jakaś "czarna owca turnusu". Taki mały donosiciel. Wszystko widzi i paple na lewo i prawo.
Stąd pomysł na limerykowy mini cykl o Jasiu donosicielu, z nie do końca poprawną wymową.
Miłej zabawy :-)
Plosę Pani – naskarżył Jaś w Rulkach -
Ja widziałem jak Julka z podwólka
Lezała wlaz z Julkiem
Pod nasym psem Bulkiem
I coś o dziwnych mówili kulkach.
Plosę Pani, a jak byłem laz w Klakowie –
Doniósł Jaś nieśmiało drapiąc się po głowie -
To jak sedłem obok Smoka
Ktoś obsiusiał mnie z wysoka,
Tato mówił: taki descyk? Samo zdlowie.
Doniósł szeptem kolonista Jaś w Prudniku:
- Staś i Iza cicho siedzą tam w kulniku,
Plose Pani, podejzane...
Bo pzez dzwi pozamykane,
Słysałem coś o dmuchaniu? Baloniku?
Plose Pani, Julek siedzi na kledensie! -
Wszeszczy Jaś, tak mocno aż się szyba trzęsie –
Twaz ma baldzo bladą
Bo psyciął sufladą
Psylodzenie, albo siulka, coś w tym sensie...
Plose Pani – doniósł Jaś – słysałem Tadka
Jak się chwalił ze cukierecki zjadł dziadka,
Niebieskich pacuskę całą
Ale ze było ich mało...
Tylko cemu glozi ze mi dziulkę zatka?
A widziałem plose Pani – załkał Jasio -
Jak z tą Elką, no z tą ładną posedł Stasio.
Posli na film, cy do kina
I zablali butlę wina
A jak chciałem się dołoncyć zekli „a sio!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz