Zapraszam do kolejnej porcji ilustrowanek :-)
Pewien mechanik z Sierra Leone
auta naprawiał tylko kradzione.
Za twardą walutę.
By mieć taką butę,
trzeba też nosić "grande cojones".
auta naprawiał tylko kradzione.
Za twardą walutę.
By mieć taką butę,
trzeba też nosić "grande cojones".
Głośno przeklinał pewien Walenty
Że wszystkim wkoło poszło aż w pięty:
"Wyda człek, w imię miłości
na lalę swe oszczędności...
A Amor? To bożek jest pier...ęty!!"
Walenty raz „bestię” we Wronkach
Wypuścił porankiem z rozporka
By hasał do nocy.
Raz trafił jak z procy...
I teraz go ściga Weronka.
Śnił kogut koszmar gdzieś w Makau
Że miast piać głośno to gdakał.
Zlany cały potem
Się zerwał z łopotem
„Zapiał” i rzewnie zapłakał
Link - dla ciekawych :-)
Późno do domu Jan spod Dąbrowy
Wrócił z dysfunkcją organu mowy.
Lecz przed wałka ciosem
Mamrotał pod nosem:
„mussiałemmm zmieniśśśś pasehh hhkkk klinnowy”.
Sensacyją raz gruchło pod Tuchlą:
„Strażnik w USA przeleciał był truchło”.
Teraz nieszczęśnik płacze:
- Com miał począć, biedaczek,
że akurat przy mumii mnie spuchło?
„Strażnik w USA przeleciał był truchło”.
Teraz nieszczęśnik płacze:
- Com miał począć, biedaczek,
że akurat przy mumii mnie spuchło?
C. D. N.
2 komentarze:
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za opinię. Pozdrawiam
Prześlij komentarz