Bohaterowie powieści "W Pustyni i w Puszczy", też wiedzieli na czym świat stoi ;-)
WSTĘP
Sienkiewicz powieści pisał „ku serc pokrzepieniu”
Z przekory, ku klasykom wielkiemu utrapieniu
Ja prześmiewczo zmienię
Bawiąc się znaczeniem,
Ku innego organu wielkiemu „ucieszeniu”
Nell, marząc w słońcu o lodowych ambrozjach
Śniła o przyszłych seksualnych eksplozjach.
Choć dziecko, od dawna wiedziała
Zwłaszcza, dlaczego lico pała,
Na myśl o erotycznych jaźni implozjach.
Nękała nocami Stasia wielka chcica
Lecz wokoło dziecię oraz... wielbłądzica.
Za zakusy na cnotę zwierzaka
Kara spotkała go oto taka:
Odciśnięta mocno na czole racica
Chamis z żądzy biegając po ciepłym piachu
Rozmyślał „kogo by tu tak – rachu-ciachu”.
Pomyślał raz skrycie o wielbłądzie
Lecz pamiętał o Stasia przygodzie...
No i w końcu sobie odpuścił... ze strachu.
Łaził Kali za Meą wszędzie, krok w krok bez strudzenia
„Kali chcieć, Mea dać, Kali mieć” - ględził do znudzenia
Wciąż modły wznosił: „ak-ka Mzimu ak-ka,
Niech Mea nie będzie nieczuła tak-ka.
Już mam dość znoszenia stanu ciągłego pobudzenia!”
Mea na męskiej płci zakusy będąc obojętną
Chodząc, wypinała swą zadnią część ciała ponętną
Lecz widząc Kalego „nabrzmiałą” chuć
Krzyknęła raz – „Kali brać! Kali kłuć!”
Jak zaczął to skończył gdy zaliczył miłostkę setną.
Saba dość mając piesków za nią uganiania
Testowała „amantów” drogą „zabiegania”
Wolniej - szybciej, zmiennym tempem
Mamiła psów łebki tępe.
Zwykle nim dognali - padali z wyczerpania
King, pozbywszy się opiekuna - araba
(przez na proch starcie go o pień baobaba)
Tęsknił z niespełnionej miłości
Myślał trąc wciąż o pień swe kości
„Kiedy znajdzie się dla mnie „słoniowa baba”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz