Temat stary jak świat i wiele historii ukazało się w różnych dowcipach o teściowych :-)
Ale nie wszystkie :-)
Założeniem w koncepcji limeryków był pierwszy wers o ustalonej konstrukcji i pewnego rodzaju "eskalacja" okropieństw wymyślanych przez zawianego zięcia pod adresem teściowej.
UWAGA:
- Wszystkie postacie i sytuacje w poniższej historii są zmyślone.
- Przy tworzeniu cyklu nie ucierpiała żadna teściowa jak również zięć :-)
- Niekoniecznie wszystkie rodzaje alkoholi były testowane :-)
- Nie należy szukać w cyklu żadnych inspiracji :-)
Życzę miłej zabawy :-)
Siedzi zięć przy barze, spija resztki wódki
Rozmyśla czy teściowej żywot jest krótki?
By ją pchnąć go kusi...
Lub troszkę - przydusić?
Zamknąć ją w piwnicy a drzwi na cztery kłódki?
Siedzi zięć przy barze, popija tokaju
Myśli: „czy nie lepiej zwiać przed babą z kraju?
Nęka mnie starucha...
Żona jej się słucha...”
Prysnę do Bombaju - będę żył „na haju”.
Siedzi zięć przy barze, popija tequili
Nie zniesie teściowej dłużej ani chwili
Na mecz dam kobiecie
Bilet na „żylecie”?
By ją tam kibole nieco przydusili?
Siedzi zięć przy barze, pije resztki rumu
Knuje jak przemówić babsku do rozumu.
Niech raz zamknie japę:
"Mam zięcia – fajtłapę!”
Palnę, zapakuję, wyślę do... Chartumu
Siedzi zięć przy barze, spija resztki wina
Wspomina jak nagle jej pociekła ślina
Przez włoski na brodzie
Jak wampir na głodzie.
Może czas już wbić jej w pierś z osiny klina?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki ginu
Jak teściową zniszczyć? Użyć by sarinu?
Marzył o wygodzie
Palnę, zapakuję, wyślę do... Chartumu
Siedzi zięć przy barze, spija resztki wina
Wspomina jak nagle jej pociekła ślina
Przez włoski na brodzie
Jak wampir na głodzie.
Może czas już wbić jej w pierś z osiny klina?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki ginu
Jak teściową zniszczyć? Użyć by sarinu?
Marzył o wygodzie
Hamaczek w ogrodzie...
A ona głęboko... pod krzakiem jaśminu.
Siedzi zięć przy barze, popija koniaku
Może by powiesić babsko na wieszaku?
Schować wpierw do szafy
Później, dla zabawy
Zapakować i wysłać... do kopalni w Baku?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki brandy
Psikus dla teściowej obmyśla, dla „grandy”
Eter na chusteczkę,
Uśpić ją troszeczkę,
Wpakować do worka, sturlać z Kopca Wandy?
Siedzi zięć przy barze, popija likieru
Może by sprowadzić jędzę do parteru?
Gdyby chciała uciec -
Ugryźć babę w udziec
I zmacać po żebrach pompką od roweru?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki whisky
Knuje – czy teściową nakarmić tygryski?
A resztki z „panienki”
Schować do trumienki
Odwiedzać, nieczęsto, tak przy Świętych Wszystkich
Siedzi zięć przy barze, sączy spirytusu
"Zatkać by tej babie pysk kneblem z obrusu?
Związana, na słońcu,
Będzie milczeć. W końcu!
Jeszcze jej korale dorobię z kaktusów!”
Siedzi zięć przy barze, spija resztki miodu
Gdyby mamusię czule pchnąć ze schodów?
I zamknąć w lodówce
Lód złożyć na główce...
Może cichcem zejdzie za przyczyną chłodu?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki sake
Nową dla teściowej obmyśla znów drakę.
Zatruć jej jedzenie
Dać na przeczyszczenie
Niech się w mig jej zmieni mieszkanie w kloakę
Siedzi zięć przy barze, sączy anyżówki
Czy by teściowej raz nie palnąć „z główki”?
A jak już padnie
Skopać dokładnie
Żebra, plecy, zadek... aż spadną zelówki!
Siedzi zięć przy barze, spija resztki piwa
Na słowa z teściową wie, że nie wygrywa,
Że po kłótni siny.
„Więc na przeprosiny
Podaruję granat, niech się porozrywa”.
Siedzi zięć przy barze, spija resztki drinka
Na to co planuje, już mu cieknie ślinka.
Długo nie pożyje...
Spotka tasak szyję...
Pozna wnet, co czuje w rzeźni biedna świnka...
Siedzi zięć przy barze, popija Malibu
"Może na teściowej wypróbować grzybów?
Młode muchomorki..
Niech ją złożą kolki
To ją potem zepchnę wprost do windy szybu.
Siedzi zięć przy barze, pije denaturat.
Inwencja okropieństw kończy się akurat...
Zamienię groźby w czyny.
Litości? Ani krzyny!
Z twarzy bije gniewna soczysta purpura.
Zięć pomieszał wszystkie w barze alkohole
Wypił, wstał z okrzykiem „Ja babę - chromolę!”
Wyszedł, włócząc nogą
Mrucząc coś złowrogo
O losie teściowej: „ łeb jej upie..dolę”
Siedzi zięć w więzieniu, popija herbaty
Pozbył się teściowej i trafił za kraty
Pijąc dzienną rację
Pieści satysfakcję.
Co miesiąc od teścia otrzymuje kwiaty.
Teść, siedząc w fotelu, sączy z kubka kawy.
„Luba ma w zaświatach – no i nie ma sprawy”.
Knuł, więc zatriumfował:
Zięcia wmanewrował,
Gdyż to był pijaczek, do tego głupawy...
Siedzi zięć przy barze, popija koniaku
Może by powiesić babsko na wieszaku?
Schować wpierw do szafy
Później, dla zabawy
Zapakować i wysłać... do kopalni w Baku?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki brandy
Psikus dla teściowej obmyśla, dla „grandy”
Eter na chusteczkę,
Uśpić ją troszeczkę,
Wpakować do worka, sturlać z Kopca Wandy?
Siedzi zięć przy barze, popija likieru
Może by sprowadzić jędzę do parteru?
Gdyby chciała uciec -
Ugryźć babę w udziec
I zmacać po żebrach pompką od roweru?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki whisky
Knuje – czy teściową nakarmić tygryski?
A resztki z „panienki”
Schować do trumienki
Odwiedzać, nieczęsto, tak przy Świętych Wszystkich
Siedzi zięć przy barze, sączy spirytusu
"Zatkać by tej babie pysk kneblem z obrusu?
Związana, na słońcu,
Będzie milczeć. W końcu!
Jeszcze jej korale dorobię z kaktusów!”
Siedzi zięć przy barze, spija resztki miodu
Gdyby mamusię czule pchnąć ze schodów?
I zamknąć w lodówce
Lód złożyć na główce...
Może cichcem zejdzie za przyczyną chłodu?
Siedzi zięć przy barze, spija resztki sake
Nową dla teściowej obmyśla znów drakę.
Zatruć jej jedzenie
Dać na przeczyszczenie
Niech się w mig jej zmieni mieszkanie w kloakę
Siedzi zięć przy barze, sączy anyżówki
Czy by teściowej raz nie palnąć „z główki”?
A jak już padnie
Skopać dokładnie
Żebra, plecy, zadek... aż spadną zelówki!
Siedzi zięć przy barze, spija resztki piwa
Na słowa z teściową wie, że nie wygrywa,
Że po kłótni siny.
„Więc na przeprosiny
Podaruję granat, niech się porozrywa”.
Siedzi zięć przy barze, spija resztki drinka
Na to co planuje, już mu cieknie ślinka.
Długo nie pożyje...
Spotka tasak szyję...
Pozna wnet, co czuje w rzeźni biedna świnka...
Siedzi zięć przy barze, popija Malibu
"Może na teściowej wypróbować grzybów?
Młode muchomorki..
Niech ją złożą kolki
To ją potem zepchnę wprost do windy szybu.
Siedzi zięć przy barze, pije denaturat.
Inwencja okropieństw kończy się akurat...
Zamienię groźby w czyny.
Litości? Ani krzyny!
Z twarzy bije gniewna soczysta purpura.
Zięć pomieszał wszystkie w barze alkohole
Wypił, wstał z okrzykiem „Ja babę - chromolę!”
Wyszedł, włócząc nogą
Mrucząc coś złowrogo
O losie teściowej: „ łeb jej upie..dolę”
Siedzi zięć w więzieniu, popija herbaty
Pozbył się teściowej i trafił za kraty
Pijąc dzienną rację
Pieści satysfakcję.
Co miesiąc od teścia otrzymuje kwiaty.
Teść, siedząc w fotelu, sączy z kubka kawy.
„Luba ma w zaświatach – no i nie ma sprawy”.
Knuł, więc zatriumfował:
Zięcia wmanewrował,
Gdyż to był pijaczek, do tego głupawy...
3 komentarze:
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam
Fajnie to wszystko zostało tu opisane.
Prześlij komentarz