poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Czasopisma PRL-u


Prezentuję mini cykl napisany "z biegu" wskutek wspomnień dawnej (z czasów PRL-u) prasy głównie młodzieżowej.

Mnogość tytułów ówczesnych periodyków jak i pewien sentyment do beztroskich czasów młodości - wywołały chęć napisania limeryków które w swej treści zawierają słowa - tytuły w swej wersji podstawowej lub odmienionej.

Wszystkie tytuły prasy zostały napisane od dużej litery. Pozostałe słowa limeryków zapisane zostały małą literą.

Miłej lektury.


Przyjaciółka z Nowej Wsi
na Wybrzeżu Relax śni.
z Panem barszczyk
Razem Świerszczyk -
już Zarzewia Płomyk lśni.

z Przyjaciółką Gospodynią Miś nad Morze
mknie Na Przełaj Panoramy na Motorze.
i tak Non Stop od niedzieli...
mdli więc - jak na Karuzeli...
- stój Pan! Veto! bo ci Szpilki w tyłek włożę!

Młody Technik z Filipinką w Nowej Wsi przewiewie
Horyzontów Techniki Pan podsyca Zarzewie
Przekrój stron Świerszczyka...
Razem Czas – zanika...
wnet Relaxu Panorama... w wspólnym ginie ziewie.

Pan Sportowiec na polskim Wybrzeżu
Marzył sobie o Polskim Żołnierzu
by zdobywał Horyzonty
Techniki i wszystkie fronty,
Przekrój Świata miał jak na talerzu.

Razem w Kinie z Gospodynią pewna Filipinka
zapoznała Pana Misia oraz jego synka
Film o Morzu na Antenie
potem zabawa w terenie
Na Przełaj na Karuzelę poszły obie w Szpilkach.

pytał się raz Pan na Forum skrycie
jak by tu Czas zużyć należycie
odrzekł mu więc chłop
miej w kółko Non Stop:
Relax, wino, Kobietę I Życie

sobota, 29 sierpnia 2015

Czarne Chmury

Tym razem przewrotne me pióro wzięło na warsztat kolejny kultowy serial dla młodzieży... (o żesz! jak to zabrzmi)  ubiegłego wieku.
 
 
 
Zapraszam do lektury krótkich przygód / zdarzeń głównych bohaterów serialu.
Oczywiście w limerykowym zwierciadle.
 

 
 
Jasny szlag raz trafił Krzysztofa Dowgirda
Gdy powód do nerwów jakiś prowodyr dał -
W pułkownika opończy
Z jęzorem jak pies gończy
Pod osłoną nocy do Anny był „przydyrdał”.
 

 
Przesadnie zazdrosna Jejmość A. Ostrowska
Pośród damy dworu wciąż wtykała noska:
- „Niech mojego pułkownika
Żadna panna nie śmie tykać!
Wszak on ci jest boski, a ja równie – boska".



 Wachmistrz Kacper, chociaż mistrzem był fechtunku
Jako „flachmistrz” w karczmie nie stronił od trunków.
Gry go traktowała siadem
Magda, gniotąc przy tem zadem,
Słabiusieńko szeptał tylko: „ ra – rat-tun-nku...”


Fantazję to miała Magda Domaradzka
Lubiła na Kacpra napadać znienacka,
Zakręcić cycem
By chłop miał chcicę
A potem wyobracać Kacprowego „wacka”.


Musiał się po krzakach chować Imć Zaremba
Bo mu kilku mężów zagrało na zębach.
Ale i też z tej przyczyny
Że „złapawszy” od dziewczyny
Pewien rodzaj grzybka, spleśniała mu gęba.


Markotny wciąż chodził po koszarach Knothe
Bo mu w hajdawerach dyndał tylko „knotek”.
Jąder, gdyż doznał amputacji
Własnym rapierem (po libacji)
Kiedy mocz oddając zwalił się na płotek.


Gdy zimową nocą szedł Anzbach (margrabia)
Ścieżką do zamtuza, na mrozie był zgrabiał
Zarządził członków rozgrzanie.
Więc rozochocone panie
Ciągnęły rajfura fujarkę po grabiach.


Po dziedzińcu kroczył dumnie Pan Sobieski.
Choć wieńczył mu lico gniewu cień niebieski.
Żeby mąż z tak wielką sławą
Odganiać musiał buławą
U pasa kutasem bawiące się pieski.


Zaś Książę Elektor hen w dalekiej Szwecji
Z okładem na tyłku z kopru i lukrecji
Gdyż go w krzyżu łupie,
Polskę ma. Lecz w dupie.
O cieplejszej marzy krainie – Wenecji.

 
 

sobota, 22 sierpnia 2015

Urodzinowe.

Najmilszy dzień w roku. Urodziny.
Z tej to okazji otrzymałem nietypowy prezent od grupowiczów Ulicy Limeryków" - czternaście limeryków - efektów zabawy PODAJ DALEJ *(której jestem pomysłodawcą).
Do każdego z pierwszych wersów dopisałem własne - autorskie - wersje które zamieszczam poniżej.



Miłej lektury


1.
Wypił Radosław wczoraj na Helu
Z foczką pięć skrzynek wywaru z chmielu.
Gdy zaproponował ślub
Foczą płetwą dostał w dziób.
- Za szszypkie tttemppo, mmmmój pszyjaśśsielu
 

2.
Szukało słonko w lesie w Tucholi
Nieopalonych miejsc u Marioli.
Która na golasa
właśnie sobie hasa
I swe kędziorki rączką miętoli.
 

3.
Nakładł po mordzie żółw nad Loarą
Pancernikowi, bo mu zwiódł "starą"
Taką zwyczajną gadką
którą "łyknęła" łatwo:
"Że ma pancerzyk z uroczą szparą!"
 

4.
Trzasnął w stół pięścią sołtys w Szczedrzyku,
Aż z taboretu wzbił drzazg bez liku
Prosto w sołtysowej zad.
Która ćwiczyć musi siad
Kucno-rozkroczny w zimnym cebrzyku.
 

5.
Znalazła Zofia pod biurkiem w Turku
Babciny przepis "kiszenia ogórków"
W sekretnym pamiętniku.
Dawnych alków tajników
Postanowiła doznać na Jurku.
 

6.
Miał wielką słabość Jaś z Gubałówki
Do owczych serków - prosto z bacówki
Kiedy zaczął doić owce
Nagle wleciał na jałowce.
Baran go stuknął. Trywialnie "z główki".
 

7.
Ubrała norki Beata z Łodzi
Pokazać jak to się jej powodzi.
Lecz na pasterce
Wstyd srogi wielce:
Przez stado moli futerko "chodzi"
 

8.
Jarosław płynąć chciał na Inflanty
By "podrasować" swoje "brylanty".
Ale nie wyruszył wcale
Odkrył "oferty" detale:
Spod Czarnobyla, "lśniące" implanty
 

9.
Pewna dama swój talent wokalny
Ćwiczyła w sposób, cóż - niebanalny
Otóż w głos drze się
z głową w sedesie
Przez co jej sopran jest dość tubalny.
 

10.
Biorąc  kąpiel Zuzanna z Ustronia
Nagle ujrzała w tej wodzie - słonia?
Coś się wynurza...
Jest trąba duża,
A za nią reszta - Jaśka wałkonia
 

11.
Prężył mięśnie raz pan w Dubrowniku
Chcąc po kryjomu, "prezent" w trawniku
zostawić nocą.
Lecz sąsiad z procą
Sprawił, że teraz musi w cewniku.
 

12.
Jedną z zalet dziewczęcia z wsi Gruszki
Są delikatne, zwinne paluszki.
Szybko, bezboleśnie
na jawie czy we śnie
W miejsca intymne wpina łańcuszki.
 

13.
Ordynator szpitala w Miszkolcu,
Za wizytę brał całe sto dolców
W jego poradni K
Tłum pań ciągle się pcha
Każda chce siedzieć na lego "bolcu".
 

14.
Wypił browara Roch na Okęciu
Po czym strażników wzięło go pięciu.
Gdyż przemyca kontrabandę!
Ów rozgonił całą "bandę"
mówiąc coś tam o "w dupę cmoknięciu".



* - Zabawa PODAJ DALEJ (skrótowo PODALEJ) polega na grupowym pisaniu limeryku wg zasady: Osoba 1 wymyśla wers nr 1 i wskazuje osobę 2. Osoba 2 dopisuje wers 2 i wskazuje osobę 3 itd. Autorzy poszczególnych wersów nie powinni się między sobą konsultować tylko "odgadywać" intencję poprzednich autorów. Efektem zabawy jest limeryk, którego zarówno rozwój akcji jak i zakończenie jest nieprzewidywalne podczas tworzenia. Po zabawie autor pierwszego wersu (jak i pozostali uczestnicy) mogą publikować oczywiście swoje autorskie wersje limeryku.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Sepleniacki

Podczas różnych form zorganizowanego wypoczynku dla dzieci i młodzieży, zawsze znajdzie się jakaś "czarna owca turnusu". Taki mały donosiciel. Wszystko widzi i paple na lewo i prawo.

Stąd pomysł na limerykowy mini cykl o Jasiu donosicielu, z nie do końca poprawną wymową. 

Miłej zabawy :-)



Plosę Pani – naskarżył Jaś w Rulkach -
Ja widziałem jak Julka z podwólka
Lezała wlaz z Julkiem
Pod nasym psem Bulkiem
I coś o dziwnych mówili kulkach.

Plosę Pani, a jak byłem laz w Klakowie
Doniósł Jaś nieśmiało drapiąc się po głowie -

To jak sedłem obok Smoka
Ktoś obsiusiał mnie z wysoka,
Tato mówił: taki descyk? Samo zdlowie.

Doniósł szeptem kolonista Jaś w Prudniku:
- Staś i Iza cicho siedzą tam w kulniku,
Plose Pani, podejzane...
Bo pzez dzwi pozamykane,
Słysałem coś o dmuchaniu? Baloniku?

Plose Pani, Julek siedzi na kledensie! -
Wszeszczy Jaś, tak mocno aż się szyba trzęsie –

Twaz ma baldzo bladą
Bo psyciął sufladą
Psylodzenie, albo siulka, coś w tym sensie...

Plose Pani – doniósł Jaś – słysałem Tadka
Jak się chwalił ze cukierecki zjadł dziadka,
Niebieskich pacuskę całą
Ale ze było ich mało...
Tylko cemu glozi ze mi dziulkę zatka?

A widziałem plose Pani – załkał Jasio -
Jak z tą Elką, no z tą ładną posedł Stasio.
Posli na film, cy do kina
I zablali butlę wina
A jak chciałem się dołoncyć zekli „a sio!"