poniedziałek, 14 grudnia 2015

Stolice Afryki cz.2


Przedstawiam serię limeryków osadzonych w realiach stolic państw afrykańskich. Opowieści zawarte w nich są śmieszne lub nie (w zależności od indywidualnego poczucia humoru) ;-)

 


Część druga - Państwa na literę G - K
Zapraszam do lektury.



Gabon Libreville
Raz kapitan w Liberville
Piracką ujrzał flotyllę.
Bosman prosi – radź!
A kapitan – mać!
Ja... żelazko... ja... za chwillę.


Gambia Bandżul
Jeden śmierdziel pod Bandżulem
Śmierdział razem z drugim żulem.
- Co smród złączył
Smród rozłączy!
Rzekł żul gdyż był on księżulem.


Ghana Akra
Szukał joginin spod miasta Akra
Gdzież to ukryta jest mowy czakra.
Sprawdzał na sobie
Więc ręce obie
Zacisnął i... skonał (ale masakra...)


Gwinea Konakry
Raz miś polarny szukał w Konakry
- Czy by kto nie miał do mej kry ankry?
Bo kra się kruszy
A płynąć muszę
By Antarktydy zasiedlić akry.


Gwinea Bissau Bissau
Raz po libacji pijaczek w Bissau
Na kontuarze baru podpissau...
Się ciepłym moczem
Dydnając kroczem,
Lecz – nieczytelnie. Za bardzo zwissał.


Gwinea Równikowa Malabo
Raz w klubie Go-Go Abdul z Malabo
Poczuł przy scenie się nagle słabo,
Gdy głębię krocza
Ujrzał przy oczach.
Tancerka majtek nie ubrała bo.


Kamerun Jaunde
Nerwowym krokiem poprzez Jaunde
Biegł niewyżyty, zapchlony kundel
Bo na nic sztuczki...
Nie znalazł suczki
Co by ustała choć przez sekundę.

Kamerun Jaunde V.2
W listonosza, co uciekał gdzieś w Jarunde,
Dupsko wgryzł się bardzo mocno jakiś kundel.
Gdyż się wprosił bez pukania
Z jakąś paczką do oddania
A przy bramce to ten kundel był w sekundę.


Kenia Nairobi
Pewien gastrolog (lwowiak) w Nairobi
Pojadłszy sera „gdzie bili mikrobi”,
Nabył się licznych
Doznań gastrycznych...
że na zakrętach się „nie wyrobił”.


Komory Moroni
Zeskoczył z okna gach gdzieś w Moroni.
I zwiewał myśląc „mąż nie dogoni,
Znów wyjdę cało
Ja i me ‘działo’ ”
Lecz się pomylił. Mąż dobył broni.

Komory Moroni v.2
Nierozgarnięty Kofi w Moroni
Zmysłowy pociąg poczuł do koni.
Na z bicza strzał
Koń jak stał – zwiał.
Kofi „za Chiny” go nie dogoni.


Kongo Brazzaville
Raz alkoholik spod Brazzaville
Wypełnił gośćmi całą swą willę
W pijackim zwidzie
Wybrał cud „dzidzię”...
Co się zmieniła rankiem w Godzillę.


C... D... N...
 
 

Brak komentarzy: